poniedziałek, 18 maja 2015

Jak nam idzie czytanie

Oczywiście mam na myśli naukę czytania Emilkowego. Co prawda jej uwaga w tej chwili przeniosła się raczej na matematykę, ale czytanie nadal jest lubiane.

Zaczynałyśmy od metody czytania globalnego Domana, potem poznawałyśmy pojedyncze literki, ostatnio uczyłyśmy się czytać metodą sylabową (o tych wszystkich zmaganiach można sobie poczytać, klikając etykietę "czytanie" na dole strony).

A takie są efekty nauki:


Daleko nam jeszcze do samodzielnego czytania książek, ale my raczej "chwytamy chwile", niż "osiągamy cele", bo takich sobie nie stawiamy. Będzie chciała - nauczy się. Nie będzie chciała - też się nauczy, tylko trochę później :-)




2 komentarze:

  1. dokładnie! Moja córka długo wolała cyferki....potem nagle sama zaczęła pytać o literki, prosić by z nią ćwiczyć pisanie i czytanie! Przyjdzie czas, będzie sama chciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana masz wspaniałe podejście, ja jestem identycznego zdania.

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...