niedziela, 24 marca 2013

Masa papierowa - odcinek drugi

O masie papierowej pisałam już TUTAJ.
Mila co jakiś czas upominała się o zabawę masą, więc w końcu zrobiłyśmy obiecaną drugą partię.
Tym razem wspólnie.

Mila mieszała masę w garnku.



Niestety, nie udało mi się znaleźć wystarczającej ilości białego papieru, który nadawałby się do utylizacji, więc znowu użyłyśmy wytłoczek do jajek. Aby chociaż trochę zmienić kolor masy wsypałam do  niej kurkumy. Efekt nie był zachwycający, ale Mili zupełnie to nie przeszkadzało.

Tym razem nie było domku dla kaczuszki. Tym razem masa była wykorzystywana kulinarnie.

Z masy robione były różne kształty.
 


Następnie rozwałkowywane wałkiem.


Z masy dało się nawet zrobić tort i ozdobić go guzikami.


Z masy gotowana była zupa, której mama musiała zjeść potworne ilości, bo inaczej córka była zła, że wystygło (ale się przy tym nasłuchałam...)

Ciekawe dla Mili było doświadczenie związane z rozrzedzaniem masy wodą.



  Zabawa masą trwa zawsze długo - wszyscy na tym korzystamy :-)


 A sprzątania - wbrew pozorom - tyle, co nic :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz...