Zabawa w domu jest fajna, ale trzeba czasem pokazać trochę świata. Chociażby tego lokalnego :-)
Udałyśmy się więc dzisiaj na koncert "Smyki".
Skierowany specjalnie do dzieci (my byłyśmy na takim dla dzieci 2-3 lata).
Mała kameralna salka, na podłodze dywaniki i poduszki. Dzieci są z rodzicami, których rola powinna się sprowadzać się do tego, żeby być. Ewentualnie śpiewać piosenkę z kartki :-)
Całą imprezę wynalazła w internecie babcia Mili (pozdrowienia dla babci!). Ponieważ koncerty są organizowane przez Akademię Rozwoju Dziecka "Dobry Start", gdzie chodziłyśmy rok temu z Milą na zajęcia muzyczne (przerwałyśmy, ale wrócimy tam, więc możecie spodziewać się posta na ten temat), skusiłam się w końcu.
W internecie wygląda to tak:
źródło: http://dobrystart.lublin.pl/smyki.html |
Przed rozpoczęciem dzieci mogły sobie pobrzdąkać, na czym chciały.
Potem zaczęła się część właściwa.
Instrumentów nie było wiele, jak się obydwie spodziewałyśmy, snując marzenia o flecie i wiolonczeli (szkoła babci).
Ale wystarczyło.
Był puzon, fortepian, bębny rożnej maści, dzwoneczki i rury, które dostały wszystkie dzieci, żeby uderzać nimi w takt muzyki.
Było wspólne śpiewanie piosenek, próbowanie gry na różnych instrumentach. Koncerty są cykliczne, co miesiąc, i za każdym razem instrumenty są inne.
Mila była bardzo zawiedziona, że już się skończyło i stanowczo zażądała jeszcze. Więc za miesiąc znowu post o koncercie :-)
Też byliśmy na tym koncercie tylko raczej w młodszej grupie
OdpowiedzUsuń