Czyli wspomagające integrację sensoryczną.
Lubimy bawić się w zgadywanie. Pierwszy raz bawiłyśmy się kilka miesięcy temu. Zebrałam w domu kilka przedmiotów, które Emilka zna i włożyłam do pudełka. Potem zawiązałam jej opaskę na oczach i podawałam po jednym do rączek. Mila zgadywała, co trzyma. Była po prostu bezbłędna.
I baaaardzo dumna z siebie, gdy po zdjęciu opaski okazywało się, że miała rację :-)
Od tamtego czasu bawimy się w to regularnie, tylko z wariacjami na temat. Na przykład dwa pudełka z takimi samymi przedmiotami. I jedną rączką znajdujemy przedmiot w jednym pudełku, a drugą - taki sam w drugim pudełku. Oczywiście z zawiązanymi oczami, żeby nie było wątpliwości.
Albo odwrócenie zabawy. Mówię: "Mila, znajdź w pudełku pieska". I Mila musi wymacać pieska, wśród innych drobiazgów.
Fajna zabawa, polecam. Daje dużo satysfakcji dziecku.
No i sprawdza, czy ta współpraca pomiędzy półkulami działa ok.
Rzeczywiście świetna zabawa, jednak muszę trochę poczekać aż synek dorośnie ... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper zabawa! Na pewno skorzystam z pomysłu!
OdpowiedzUsuń