Brzmi bardzo poważnie, a mowa tu o najprostszym glucie świata - mąka ziemniaczana z wodą.
Jeśli ktoś się jeszcze w tym nie babrał - entuzjastycznie polecam! Dla dorosłego to zabawa na parę minut, dla dziecka - na godzinę.
Dzisiaj postanowiłam przygotować farbki do malowania palcami domowym sposobem. Efekty pokażę jutro, bo farbki właśnie tężeją w lodówce. Ale jutro - jak w banku - mam gwarantowane od rana: "Chcę farbki do smarowania rączek, chcę farbki do smarowania rączek, chcę farbki do...", bo obiecane ma, że jutro... Ciekawe, czy damy radę zjeść śniadanie...
Przepis na farbki zawiera mąkę ziemniaczaną. Jak tylko Mila zobaczyła, że wyjmuję mąkę, od razu przywlokła do kuchennego blatu swoje krzesełko i stanęła na nim z miną wyczekującą. No i się nie zawiodła. Wymieszanie składników na farbki trwało krótko, późniejsze mieszanie w garze, aż się zagotuje, szybko ją znudziło, więc zajęła się mąką ziemniaczaną. Najpierw zbadała ją na sucho, potem dostała do tego wodę. No i dziecko przepadło na czas długi.
Ale i tak jej było mało, więc wieczorem nastąpił kolejny etap, już z większą ilością.
Najpierw była klasyczna biała, potem zapragnęłyśmy coś urozmaicić i dodałyśmy niebieskiej farby. Fajne było formowanie kulek, które natychmiast po zaprzestaniu ugniatania rozlewały się.
Potem dodałyśmy farbki czarnej, ulubionej, ukochanej, ubóstwianej przez moją córkę. Była przeszczęśliwa.
Mogła ciapać się ile chcieć w "bzydkiej" (co z lubością powtarzała) brei.
super pomysł na zabawę. musimy spróbować tylko może bez czarnej farbki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Musi być świetna zabawa,jak Michaś podrośnie to się pobawimy:)
OdpowiedzUsuńCiecz nienewtonowska - zapamiętam! :-)
OdpowiedzUsuńwypróbowałyśmy dzisiaj z barwnikami spożywczymi, naprawdę super, dziewczynki (1,5 i 3,5r.) były zachwycone, WIELKIE DZIĘKI
OdpowiedzUsuńNie ma za co :-)
Usuń