Podczas gdy my (rodzice) jesteśmy w pracy, Emilką zajmuje się babcia. Na ogół to ja ją stamtąd odbieram i jedziemy sobie do domu. W moim samochodzie fotelik zamontowany jest na stałe z przodu, obok mnie, żebyśmy miały ze sobą lepszy kontakt.
Dzisiaj Mila nie była za bardzo rozmowna. Zagaiłam więc ja:
- Fajnie było dziś u babci?
- Tak.
Aha.
- A co robiłaś? - próbuję dalej.
- Bawiłam się.
Aha.
- A czym? - jestem niezmordowana.
- Zabawkami.
Aha.
- A jakimi? (indaguję dalej - może w końcu się rozgada...)
- Tymi, co są u babci.
Aha.
- Którymi? (może jednak...)
- Tymi, co potrzeba.
No to mnie zgasiła. Zrobiłam głośniej muzykę i pojechałyśmy dalej w milczeniu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz...