poniedziałek, 18 lutego 2013

Rzeżucha

Postanowiłam wtajemniczyć Emilkę w uprawę roślin :-)

Najpierw wydrukowałam zdjęcia rzeżuchy, które zostały powieszone na lodówce:



Potem kupiłam nasionka, które Mila ukradkiem podglądała : 
 

Następnie przygotowałyśmy podłoże. Mila ucięła kawał waty:


Potem obficie zmoczyła ją wodą:


Teraz przyszedł czas na nasypanie nasionek - przez łyżkę cedzakową, żeby było równomiernie.


Następnie nasionka zostały spryskane wodą:


Tacka została ustawiona na parapecie, a Emilka co jakiś czas sprawdzała, czy rzeżucha już urosła:


Codziennie podlewała ją swoją konewką:


A rzeżucha była wdzięczna i pięknie kiełkowała :-)



I rosła coraz bardziej:


Aż urosła na tyle, że nadawała się do konsumpcji - nawet Emilka dała się namówić na jedną gałązkę na kanapkę :-)


Pożegnanie z rzeżuchą:


Na pewno to powtórzymy. A na wiosnę posadzimy coś na balkonie, już w ziemi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz...