Dzisiejszym zadaniem "adwentowym" było wysłanie listu do Świętego Mikołaja.
List pisał się już od tygodnia i czekał w szufladzie na dzisiejsze zadanie :-)
Po przedszkolu pojechałyśmy na pocztę.
Ja kupowałam znaczek, a Mila w tym czasie adresowała kopertę - co tłumaczy pewne niedociągnięcia ortograficzne :-)
"Laponia" już się nie zmieściło, ale kto by się tym przejmował - przecież każdy listonosz wie, gdzie mieszka Święty Mikołaj.
Mila włożyła list do koperty i zakleiła ją.
Pozostało już tylko wrzucić do skrzynki...
... i wytłumaczyć przebieg procesu wysyłania i doręczania listów.
To jest dla mnie naprawdę niesamowite.
Jej powaga i przejęcie, z jakim to wszystko robiła. Jej absolutna wiara w to, że tak naprawdę jest - że Mikołaj dostanie, przeczyta i będzie latał po sklepach w poszukiwaniu lalki z przyciskami. A potem wrzuci pod choinkę i ucieknie, bo przecież nie ma czasu na pogaduchy.
Ta główka pełna marzeń i własnego tłumaczenia świata...
Wczoraj zrobiła rysunek anioła, który ma zamiar wręczyć Mikołajowi w prezencie, bo przecież on musi obdarować wszystkich, a sam nic pewnie nie dostanie. Kochana jest...
Jakie piękne, różowe pazurki :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać listów do Mikołaja w wykonaniu mojej łobuziary ;)
Pazurki pomalowane lakierem znalezionym w kalendarzowym "domku" :-)
UsuńA widziałyście tegoroczną akcję poczty z Mikołajem?
OdpowiedzUsuńhttp://www.poczta-polska.pl/list-od-swietego-mikolaja/
O - nie słyszałam o tym! T o może być ciekawe :-)
UsuńMoja Miśka też narysowała cały zestaw rysunków dla mikołaja (min z aniołem), z których postanowiła zrobić książeczkę. Potem przykazała mi bym w internecie znalazła adres do mikołaja, bo musi mu koniecznie w prezencie ową książeczkę wysłać. On nie może jej sobie tak po prostu wziąć z parapety jak to zwykł czynić z listą wymarzonych zabawek.
OdpowiedzUsuńKochane te nasze córy, nie?
Usuń:-)