Nie sprzyja to apetytowi. Zatkany nos i podrażnione gardło robią swoje.
Pomyślałam sobie, że jeśli przyrządzimy coś wspólnie, to Mila będzie do konsumpcji podchodziła z większym entuzjazmem.
Poszukałam w internecie przepisu na ciasto, które można zjeść z masełkiem i którego wykonanie jest proste.
Znalazłam keks bananowy.
Przepis jest następujący:
7 bananów
2/3 szklanki oleju
1 szklanka cukru
2 jajka
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
3 szklanki mąki
Banany dokładnie rozgniatamy.
Jajka roztrzepujemy i dodajemy do bananów. Dodajemy resztę składników i
dokładnie mieszamy.
Pieczemy w piekarniku w 180º przez godzinę.
Zabrałyśmy się do dzieła.
Pokroiłyśmy banany i Mila rozgniotła je tłuczkiem do ziemniaków.
Potem wymieszała je z resztą składników.
Przełożyła masę do foremek.
Po godzinie miałyśmy już dwa bananowe chlebki.
Mila nie mogła się doczekać, kiedy wystygną, żeby móc zjeść je z apetytem.
Fajne jest wspólne pichcenie :-)
Ale świetnie wyglądają, chyba wypróbuję. Zdrówka :)
OdpowiedzUsuńz masełkiem - pyszne!
Usuńfiu fiu dzieło sztuki
OdpowiedzUsuńSpisuje przepis i kiedyś zrobimy na próbę.
OdpowiedzUsuńPs. Szybkiego powrotu do zdrówka dla Córci :)
Dziękujemy!
UsuńAle jakoś nie mam złudzeń, że historia powtórzy się, jak tylko Mila wróci do przedszkola :-(
Właśnie wypróbowałam. Proste, szybkie i dobre;)
OdpowiedzUsuńżyczymy smacznego!
Usuń