niedziela, 11 stycznia 2015

Malowanie urozmaicone

Mila uwielbia rysowanie. Było tym Tutaj.
Coraz częściej jednak kredka/farba/długopis/flamaster przenosi się z kartki na inne podłoże: stolik/rączkę/ubranie/podłogę.

Dosyć mnie to złościło, przyznam szczerze. Stolik Emilkowy już dawno odpuściłam, ale ubranie czy stół w salonie czasem trudno przywrócić do stanu pierwotnego. Zrzędziłam i zrzędziłam, ale efekty były marne.

W końcu stwierdziłam, że zamiast tłamsić, trzeba chyba wyjść naprzeciw jej poszukiwaniom i zaproponować coś innego niż zwykła kartka.  
Gdy jej to powiedziałam, ochoczo przyklasnęła.

Dwie kartki z dużego bloku posmarowałyśmy klejem (rozcieńczonym wikolem), używając do tego wałka, żeby idealnie pokryć całą powierzchnię.

Lekko przyszarzałe dłonie Emilki to efekt pokrycia ich w całości czarną pastelą olejną. Takie rączki idealnie brudzą wszystko, czego dotkną. I wcale łatwo się nie zmywa, jak widać.


Na to nałożyłyśmy gazę i znowu przejechałyśmy walkiem, żeby gaza przykleiła się na całej powierzchni.
Odłożyłyśmy do wyschnięcia.


Następnego dnia Mila dostała dwie szorstkie kartki.
Do jednej wybrała olejne pastele.


Powstał taki rysunek - mama z córkami w baletkach.


Przy drugiej zdecydowała się na farby.


Powstało kolejne dzieło - dziewczynki z piłkami :-)


Efekt nie jest może nadzwyczaj spektakularny, ale dla Mili to było ciekawe doświadczenie - coś innego. I bardzo jej się podobało. Tak bardzo, że po tych dwóch obrazkach cały czas miała niedosyt. Ale więcej gazy w domu nie było :-(

Ale córka już wie, że wystarczy powiedzieć: "Mamusiu, możesz coś wymyślić?", a mamusia wyciągnie spod łóżka jedno z pudeł i spośród zgromadzonych tamże przydasi wybierze coś, co się nada.

Tym razem nadało się lustro. O - to właśnie.
Farby były już nałożone, dodałam tylko jeszcze wodę w pojemniczku.
I zaczęło się malowanie.
Najpierw pędzelkiem.


Farbą i wodą.


Potem wałkiem, żeby uzyskać jednolitą powierzchnię. 

Polecam wałek. taki zwykły, gąbczasty, kupiony za kilka złotych w budowlanym. Przydaje się nader często.


Potem po tej powierzchni rysowanie wzorów palcami.


Ciapanie farby, wyrównywanie wałkiem, rysowanie palcami..... i tak wiele razy.



Po godzinie wstała i - ociekając farbą - z wielką satysfakcją oznajmiła: "Skończyłam".

Przedsięwzięcie z szukaniem innych podłoży do prac plastycznych uważam za rozpoczęte i - póki co - bardzo udane  :-)




23 komentarze:

  1. Wspaniale, jutro kupujemy duuużoooo gazy ;) i lusterka w ikei :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nasze kupiłam w OBI, mają różne rozmiary do wyboru.
      Oczywiście mam na myśli lusterko :-)

      Usuń
  2. woow super, musze zaproponować swoim bo tez z pewnością byliby zachwyceni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że podobny efekt może mieć malowanie na folii aluminiowej, naciągniętej na coś sztywnego.

      Usuń
  3. Tak do Was zaglądam i choć moja córa ma 2 lata więc jeszcze niewiele możemy od Was "ściągnąć" to jestem pełna podziwu i uznania dla Twoich pomysłów. Gratuluję i pomysłów i zaangażowania!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zaczynałam prowadzić tego bloga, to Mila miała niespełna 3 lata, więc sięgnij do archiwum :-)

      Bardzo dziękuję za miłe słowa i uwagę :-)

      Usuń
  4. wow!!! kreatywnosć mamy - mega!!

    OdpowiedzUsuń
  5. pomysł z gazą...świetny wyszło takie płótno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bardzo niskim kosztem. Płotna do malowania są raczej dość drogie.

      Usuń
  6. śuper pomysły na malowanie z dzieckiem :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! Lubimy eksperymentować z farbami :-)

      Usuń
  7. wspaniałe pomysły,
    muszę zainteresować moje dziecko by tak chętnie przysiadało do malowania farbami :)
    teraz znam już na to sposób;
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj zajrzeć jeszcze tutaj:
      http://mamamili.blogspot.com/2013/06/rozne-sposoby-na-malowanie.html

      może coś się przyda :-)

      Usuń
  8. Kawałek lusterka, trochę farby i Dziecka nie ma... Czyż to nie cudowne zjawisko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne pomysły na wolny czas z dzieckiem. Chyba podkradnę... :). Pozdrawiam (i zapraszam "do siebie")

    OdpowiedzUsuń
  10. Malowanie na lusterkach robiłam dzieciakom w przedszkolu. Wspominam to chyba jako jedna z najfajniejszych zabaw. Mila to ma fantastycznie z tymi Twoimi pomysłami. Wiem, że się powtarzam no ale nie dajesz mi wyboru ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, oj tam.... ;-)))))))

      Twoja Hania też nie ma z Tobą inaczej, przecież widzę :-)

      Usuń
  11. Świetnie rysuje się pastelami albo świecówkami na papierze ściernym ;) ew. białą farbą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za podpowiedź. Przy najbliższej okazji zamierzam zrobić "papier ścierny" poprzez obsypanie kartki z klejem bułką tartą :-)

      Usuń
  12. Świetny pomysł z tą gazą. Pozwolę sobie ukraść. U nas dziś dla odmiany było malowanie lodowych tafli.

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...