czwartek, 2 stycznia 2014

Fajerwerki forever

Ponieważ sylwestrowe sztuczne ognie zrobiły na Mili bardzo duże wrażenie, postanowiłyśmy dzisiaj zrobić sobie przynajmniej namiastkę tegoż. 

Przygotowałam potrzebne materiały. 


Okazało się, że obydwie mamy pomysł, jak namalować fajerwerki, ale każda inny.
Ustaliłyśmy, że najpierw zrealizujemy mój, a potem Emilkowy.

Mój polegał na użyciu "kudłatych" piłeczek.
Mila maczała je w farbie i odbijała na czarnej kartce. 


Wyszły jak żywe.


Potem nastąpiła realizacja konceptu Mili.

Środek gąbczastym pędzlem, a następnie pędzelkiem "promienie".



Efekt po prostu świetny!


Przyznałam Mili, że fajerwerki według jej pomysłu są dużo bardziej efektowne :-)


 

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Obydwie prace zostały zakwalifikowane do archiwum :-)

      Usuń
  2. Ale piękne fajerwerki. My też spróbowaliśmy, ale użyliśmy brokatu w kleju. Nie wyszły tak piękne jak wasze, ale zabawy trochę przy tym było :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł na fajerwerki! Dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W sumie jest styczeń, a my i tak nadal się tak bawimy.

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...