czwartek, 30 stycznia 2014

Pająk

W pająkach najbardziej fascynujące jest to, że natura może stworzyć coś tak obrzydliwego - tyle nóg i wszystkie takie owłosione....

Brrrrr.....!

Co nie przeszkodziło nam w stworzeniu jednego takiego.

Wykorzystałyśy odpady pozostałe po uszyciu nowej sukienki dla Olci (lalki).
 

Zadanie niezbyt skomplikowane w przygotowaniu: nitki, kartka, klej.


Wymieszałam ścinki z klejem. 
Co okazało się bardzo głupim pomysłem.


Powstały twarde gnioty, z którymi trudno było zrobić cokolwiek. 


Ale jakoś dałyśmy radę ulepić pajęczynę. Ale jak napiszę, że Mila zrobiła to samodzielnie, to oszukam...

 

No ale pająka to już jednak zrobiła sama. 
Dwa kółeczka - mniejsze i większe - wycięte z tekturki.

Olcia w nowej sukience przygląda się w tle.


Kółeczka pomalowane (chyba nikt nie ma wątpliwości, kto malował??) i sklejone ze sobą.


Odwłok pająka został podklejony taśmą dwustronną, a następnie do niej (do tej taśmy, znaczy się) zostały przymocowane nogi.
Z drucików kreatywnych. Nie miałyśmy wystarczającej ilości czarnych, więc domieszałyśmy brązowe.


Następnie pająk został przyklejony na pajęczynę.


I prezentował się tak:


Następnego dnia prezentował się jeszcze bardziej, bo dorobił się ruchomych oczek, co nadało mu naturalności. Ale foto się nie doczekał.


Pająki są naprawdę obrzydliwe.....




10 komentarzy:

  1. O takiego pająka, to ja też mogę znieść haha Pozdrawiam
    http://mamdopowiedzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się bardzo podoba pomysł, można go wykorzystać urządzając pokoik dziecka albo na imprezie halloweenowej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dekoracji pokoju nie pomyślałam. A rzeczywiście - dobrze by się komponował z naszym luminescencyjnym duszkiem :-)

      Usuń
  3. No wyglada strasznie - to komplement, bo jest jak żywy :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie chcę myśleć o jego "żywości"......

      Usuń
  4. Pomysłowy pająk. Przypomniał mi jedno zdarzenie z wakacji: Staś biegnie i coś trzyma w ręku. Woła do mnie z daleka: "Mamo , mamo coś mam" Zaglądam co on tam ma, a to pająk. Brrrr..

    OdpowiedzUsuń
  5. Fujjj... Pająkom mówię stanowcze NIE ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. W wolnej chwili zapraszam do siebie :)
      http://pomieszane-z-poplatanym.blogspot.com/

      Usuń

Wpisz komentarz...