Mila doczekała do północy.
Sztuczne ognie strzelały, a Tata Mili strzelał zdjęcia.... Niektóre udały mu się naprawdę wystrzałowo! |
Mila nie przepada za hałasami, ale widok jej to zrekompensował.
Następnego dnia, gdy wracaliśmy do domu utrzymywała, że fajerwerki podobały jej się najbardziej z całego Sylwestra. No i tańczenie :-)
Szczęśliwości w Nowym Roku dla Was wszystkich!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz...