wtorek, 8 grudnia 2015

Mimo wszystko

Głęboko wierzę w moc słowa czytanego.
Książek u nas było, jest i będzie dużo. Nie przypadkowych, ale starannie wybieranych.
Telewizor zdecydowanie stoi na drugim planie.

Kiedyś napisałam dla Mili bajkę terapeutyczną. Można o niej przeczytać Tutaj.
Więcej takowych nie popełniłam, ale kilkakrotnie już posługiwałam się gotowymi książkami, żeby pomóc Mili poradzić sobie z jakimś problemem. Różne skutki to odnosiło - o tym Tutaj  ;-)

Kilka dni temu dostałyśmy audiobook z bajkami terapeutycznymi. Włączyłam Mili do posłuchania. Pięć bajek, opowiadanych głosem Jerzego Kryszaka, odnoszą się właściwie do jednego: aby mimo przeciwności losu nie poddawać się lecz dążyć do celu. Mimo wszystko.



Jest bajka o meduzie Matyldzie, która po przeprowadzce do nowego miejsca bardzo chciała mieć przyjaciół, ale trudno było jej ich zdobyć, ponieważ oceniano ją po wyglądzie zewnętrzym. Nie poddała się jednak i dzięki swojej odwadze udowodniła, że najważniejsze jest to, czego nie widać gołym okiem.
Jest wierszowana bajka o gawronie, nie umiejącym krakać, a jednak uparcie realizującym swoje marzenie o zostaniu aktorem (świetna dla dzieci z problemami logopedycznymi).
Jest bajka o chorym Pawełku, który zostaje dowódcą wojsk prowadzących działania wojenne w jego ciele - dla dzieci, które walczą z chorobą. To pomysł, jak wprowadzić do takiej sytuacji element zabawy, dzięki któremu chorowanie nie będzie już tylko udręką.
Jest bajka o Wojtku, który nie rozróżnia kolorów, a jednak maluje piękne obrazy i wystawia je w największej galerii na świecie - to dla dzieci, które zmagają się z różnymi deficytami.
I jest bajka o literkach, a właściwie o literce Ź, które mimo swojej niepozorności wygrywa konkurs na najpiękniejsze zdanie. 

Prawie godzina słuchania historii napisanych prostym językiem, z sympatycznymi bohaterami, poruszające naprawdę ważne problemy.

Mila przesłuchała ją już kilka razy. Teraz weźmiemy ją do samochodu, bardzo się przyda na dłuższe podróże.





Płytkę wydała Oficyna MM. Część dochodu ze sprzedaży przeznacza na fundację Anny Dymnej MIMO WSZYSTKO.

Jeszcze można zdążyć przed świętami :-)


 




2 komentarze:

  1. Ciekawa propozycja. Na rynku pojawiło się sporo w temacie bajek terapeutycznych ale myślę, że takich lektur nigdy za wiele, zwłaszcza jeśli dochód ze sprzedaży jes przyznawany na jakiś szczytny cel.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tez ją mamy :) Córce bardzo się spodobało, dużo z niej zapamiętała! Idealna na podróż autem :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...