Wczoraj zrobiłyśmy choineczkę.
Bardzo szybko, łatwo i przyjemnie. Od kiedy urodził się Maciuś, takie prace cenię sobie najbardziej :-)
Formy styropianowe to dobrodziejstwo - to świetna baza do świątecznych ozdób.
Użyłyśmy stożka i kosmatej włóczki.
Mila posmarowała choinkę klejem i zaczęła nawijać włóczkę. Szybko jednak okazało się, że jednoczesne kręcenia patyczkiem (na który wbity był stożek) i owijanie włóczką jest dla niej za trudne, więc musiałyśmy to zrobić razem.
Potem to już była jej samodzielna robota. Robiła na choince placki z kleju i przyczepiała bombki - w tej roli kolorowe perełki.
Dzieło zostało zwieńczone żółtym pomponem.
Mila podokładała jeszcze cekiny w kształcie śnieżynek, których nie trzeba było nawet przyklejać, bo ich brzegi po prostu wczepiły się we włoski włóczki.
I taka piękna zielona panna nam powstała :-)
Też lubię takie proste pomysły gdzie coś fajnego może powstać :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna choineczka :-)
przepiękna :) uwielbiam samodzielne ozdoby
OdpowiedzUsuń