Ja to nie daję córce spokoju.
Tym razem czepiłam się wymowy.
Mila ładnie mówi 'sz', 'cz', 'ż' i tym podobne, ale cały czas w miejsce "r" pojawia się "j". Jest to oczywiście w normie rozwojowej, aczkolwiek powinno się tam pojawiać już "l".
Na spotkania u logopedy jeszcze się to nie kwalifikuje ale ja sobie pomyślałam, że może spróbuję trochę pomóc?
Oczywiście logopedka ze mnie żadna, ale mam dużo znajomych (to duży plus mojej pracy zawodowej - wielu specjalistów w zasięgu do konsultowania się).
Poprosiłam więc o ćwiczenia, ale takie, przy których może być zabawnie.
No i dostałam - wiszą na lodówce :-)
Jako czas na ćwiczenia wybrałam nasz codzienny rytuał (jeden z wielu) - przytulanie się w ręczniku, tuż po wyjściu z kąpieli.
Oczywiście Mila nic nie wie o tym , że coś ćwiczymy i że to ma służyć czemuś więcej niż zabawie.
Śpiewamy sobie:
najpierw ja: "la la la" bardzo nisko, a Mila powtarza. Potem znowu ja "li li li" wysoko, a Mila powtarza. Najśmieszniej jest przy "lu lu lu", które śpiewam bardzo szybko, naśladując indyka. Mila próbuje powtórzyć i jest kupa śmiechu :-)
Podobnie jest z "nelepetede" - ja mówię, mieszając sylaby, Mila powtarza.
No i największy hit - jeżdżenie traktorem :-)
Czyli powtarzanie zbitki "tdn", raz wolniej, raz szybciej.
To Mila decyduje, czy jedziemy po równym, czy pod górę (wtedy powoli), a za chwilę z górki, szybciutko, coraz szybciej. Czasami jest światło czerwone i trzeba się zatrzymać, potem ruszać i znowu się rozpędzać. Czasami jeździmy po wertepach i to czasami kończy się ugryzieniem w język :-)
Nie wiem, czy to wszystko w jakikolwiek sposób przyśpieszy pojawienie się "l" (a potem "r").
Ale jedno wiem - na pewno nie zaszkodzi, a zabawa przy tym jest przednia. Nawet nie spodziewałam się, że będzie aż tak przednia.
Fajne ćwiczenia. Dzięki!!
OdpowiedzUsuńPodobno trzyletnie dziecko zwykle wie już jakma na imię. Rozumie polecenia. Wskazuje części ciała i zabawki. Stosuje reguły gramatyczne. Buduje wypowiedzi składające się z kilku wyrazów. Pod koniec trzeciego roku życia buduje już zdania złożone. Potrafi powiedzieć krótki wierszyk albo zaśpiewać piosenkę i wymawia wszystkie samogłoski(także nosowe ą, ę) i większość spółgłosek. Niektóre dźwięki zastępuje prostszymi, np. zamiast s, z, c, dz lub sz, ż, cz, dż mówi ś, ź, ć, dź (ziaba, ciapka, lowel).
OdpowiedzUsuń"Podobno trzyletnie dziecko zwykle wie już jak ma na imię. Rozumie polecenia. Wskazuje części ciała i zabawki. "
UsuńTrzyletnie??? Chyba roczne już to robi?
:-)
interesujące ćwiczenie, zapisuję... jak podrośnie to będziemy działać :)
OdpowiedzUsuńZa czas jakiś napiszę, czy są jakieś efekty. Chociaż i tak nie będzie wiadomo, czy to wpływ ćwiczeń, czy naturalna kolej rzeczy :-)
Usuń