poniedziałek, 17 marca 2014

Wyklejanka

Na dziale warzywnym wypatrzyłam takie gąbeczki - oddzielały od siebie kiście winogron. Pomyślałam sobie, że na pewno do czegoś się przydadzą. Pani w kasie patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem, ale to mi nie pierwszyzna :-)
 

W domu pocięłam część gąbeczek (bo wzięłam całe naręcze, a co) na różne kształty. Posegregowałam je - w tym celu bardzo przydały się wkładki do pudełka po ptasim mleczku.
Jeszcze niebieski karton, klej i mogłyśmy zacząć tworzyć nasz zimowy krajobraz.
 

To i owo trzeba było przyciąć.


I można było zacząć przyklejać.
Dodałyśmy też watę - żeby nadać puszystości, imitującej śnieg.

Tęsknota za śniegiem jest. Ze względu na różne okoliczności - także przyrody - Mila miała okazję do zabawy w śniegu dwukrotnie w tym sezonie.

Ja tam się bez śniegu obywam doskonale, ale ja stara już jestem. A dziecko - wiadomo....


I taki właśnie zimowy obrazek nam powstał.


Mila odczuwała jednak niedosyt. Zażyczyła sobie pejzażu jesiennego. 

Kolorystyka zgoła inna, nie ma więc mowy o gąbce. Pocięłam na kawałeczki skrawki materiałów w tonacji wiadomo jakiej. Tym razem chciała zrobić samodzielnie. Co mi nawet pasowało, bo miałam swoje zajęcie.
No i robiła.


Z wielkim zaangażowaniem realizowała swoją koncepcję....


...drzewa z jabłuszkami.


I na tym etapie wyklejanki się znudziły.
Chociaż nie wątpię, że powrócą. I to może nawet przy okazji wielkanocnych pisanek, bo to przecież tuż tuż....




11 komentarzy:

  1. O matko. Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Mnie się też zawsze wszystko przydaje. Boję się, że mąż mnie kiedyś wyrzuci z domu z tymi wszystkimi niewykorzystanymi przydasiami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też się odgraża od czasu do czasu. Tak jakby karton 1mx1m mógł komuś przeszkadzać....

      Usuń
  2. Aha i zapomniałam. Z moich doświadczeń wynika, że gąbka bardzo ładnie się farbuje ;) To tak a propos jesiennych pejzaży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czym się farbuje??? Bo ja próbowałam i moczyłam w barwnikach spożywczych i koloru nie złapało ani nic :-(

      Usuń
    2. Oj, jak nie złapało spożywczych to wycofuję się. Widać inna ta gąbka. Ale spróbowałabym jeszcze barwników do jajek.

      Usuń
  3. Bede zagladac :)

    Zapraszam do siebie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zimowa wyklejanka wygląda bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czad :) podłapie pomysł i zaproponuje taką zabawę moim chłopakom :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla młodszych dzieci, przy których wprowadzenie kleju degraduje zabawę do smarowania klejem siebie i wszystkiego wokół, polecam papier samoprzylepny odwrócony klejącą stroną do góry. U mnie sprawdziła się też rolka okleiny za grosze w jakimś dyskoncie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rolkę okleiny mamy, a jakże, zakupiona do celów tworzenia nieba
      http://mamamili.blogspot.com/2013/09/niebo.html
      świetnie nadaje się do sypania brokatu w różne finezyjne kształty, już bez balona :-)

      Usuń

Wpisz komentarz...