Na dziale warzywnym wypatrzyłam takie gąbeczki - oddzielały od siebie kiście winogron. Pomyślałam sobie, że na pewno do czegoś się przydadzą. Pani w kasie patrzyła na mnie dziwnym wzrokiem, ale to mi nie pierwszyzna :-)
W domu pocięłam część gąbeczek (bo wzięłam całe naręcze, a co) na różne kształty. Posegregowałam je - w tym celu bardzo przydały się wkładki do pudełka po ptasim mleczku.
Jeszcze niebieski karton, klej i mogłyśmy zacząć tworzyć nasz zimowy krajobraz.
To i owo trzeba było przyciąć.
I można było zacząć przyklejać.
Dodałyśmy też watę - żeby nadać puszystości, imitującej śnieg.
Tęsknota za śniegiem jest. Ze względu na różne okoliczności - także przyrody - Mila miała okazję do zabawy w śniegu dwukrotnie w tym sezonie.
Ja tam się bez śniegu obywam doskonale, ale ja stara już jestem. A dziecko - wiadomo....
I taki właśnie zimowy obrazek nam powstał.
Mila odczuwała jednak niedosyt. Zażyczyła sobie pejzażu jesiennego.
Kolorystyka zgoła inna, nie ma więc mowy o gąbce. Pocięłam na kawałeczki skrawki materiałów w tonacji wiadomo jakiej. Tym razem chciała zrobić samodzielnie. Co mi nawet pasowało, bo miałam swoje zajęcie.
No i robiła.
Z wielkim zaangażowaniem realizowała swoją koncepcję....
...drzewa z jabłuszkami.
I na tym etapie wyklejanki się znudziły.
Chociaż nie wątpię, że powrócą. I to może nawet przy okazji wielkanocnych pisanek, bo to przecież tuż tuż....
O matko. Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Mnie się też zawsze wszystko przydaje. Boję się, że mąż mnie kiedyś wyrzuci z domu z tymi wszystkimi niewykorzystanymi przydasiami.
OdpowiedzUsuńMój też się odgraża od czasu do czasu. Tak jakby karton 1mx1m mógł komuś przeszkadzać....
UsuńAha i zapomniałam. Z moich doświadczeń wynika, że gąbka bardzo ładnie się farbuje ;) To tak a propos jesiennych pejzaży :)
OdpowiedzUsuńa czym się farbuje??? Bo ja próbowałam i moczyłam w barwnikach spożywczych i koloru nie złapało ani nic :-(
UsuńOj, jak nie złapało spożywczych to wycofuję się. Widać inna ta gąbka. Ale spróbowałabym jeszcze barwników do jajek.
UsuńBede zagladac :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Pozdrawiam.
Zimowa wyklejanka wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńczad :) podłapie pomysł i zaproponuje taką zabawę moim chłopakom :)
OdpowiedzUsuńŻyczę dobrej zabawy :-)
UsuńDla młodszych dzieci, przy których wprowadzenie kleju degraduje zabawę do smarowania klejem siebie i wszystkiego wokół, polecam papier samoprzylepny odwrócony klejącą stroną do góry. U mnie sprawdziła się też rolka okleiny za grosze w jakimś dyskoncie.
OdpowiedzUsuńRolkę okleiny mamy, a jakże, zakupiona do celów tworzenia nieba
Usuńhttp://mamamili.blogspot.com/2013/09/niebo.html
świetnie nadaje się do sypania brokatu w różne finezyjne kształty, już bez balona :-)