piątek, 22 listopada 2013

Kamyki na lustrze

Kilka dobrych dni nie było nas widać, bo zajmowałyśmy się chorowaniem - na zmianę. 
Teraz już przestałyśmy (chyba), i czym prędzej dzielimy się tym, co robiłyśmy przez ten czas.

Czas jakiś temu na jednym z obserwowanych przeze mnie blogów zobaczyłam małe lusterka.
Bardzo mi się to spodobało i pomyślałam, że takie lusterko to może być pomysł na różne fajne zabawy. 

Przy najbliższej bytności w OBI nabyłam tzw. flizę lustrzaną. Czyli dokładnie to, o co mi chodziło - taflę lustra bez żadnych ozdobników, niepotrzebnie podnoszących cenę. Nasza kosztowała złotych paręnaście.
Na innej półce stały sobie - jakby na zamówienie - szklane kamyki w rozmaitych kolorach (możliwość wyboru zatrzymała mnie przy tej półce jakiś kwadrans....). Zakupiłam beżowe.
W domu rozpakowałam zakupy, dodałam drewniane kółeczka (o zastosowaniu których pisałam Tutaj), a także przełamane na pół patyczki do szaszłyków.

Na tapecie - nieśmiertelne kwiatki :-)




Potem dodałyśmy jeszcze inne elementy.


A jak nam się znudziły kwiatki (bo takie chwile jednak w końcu przychodzą), to przykleiłam na lusterku dwa ruchome oczka. A Mili dałam szminkę.
Pomalowałyśmy usta i Mila pocałowała lustro :-)



Na tej bazie Mila zaczęła układać postać.




Taka dziewczynka z tego wyszła.


Jestem bardzo zadowolona z zakupu lusterka. A pomysłów na nie mam jeszcze wiele.
Tylko dlaczego ciągle czasu brak...?


5 komentarzy:

  1. Super zabawa. Mila musiała być zachwycona :) Efekt rewelacyjny, a ile możliwości... U Was to zawsze tak kreatywnie - moje gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy!
      Chciałoby się tylko mieć więcej czasu na te wszystkie zabawy.....

      Usuń

Wpisz komentarz...