I nie chodzi o obiad czy inną przekąskę :-)
Mowa o zabawie na szybko, gdy starsze oczekuje zabawienia, a młodsze wisi na rękach, bo akurat humoru brak.
Zabawa jest możliwa na szybko, o ile ma się pewne zasoby. W tym wypadku - kolorowego ryżu.
My miałyśmy. Może nie w powalającej ilości, ale wystarczyło.
Do miseczki wsypałyśmy kolorowe ziarenka. Tak naprawdę to może być cokolwiek - jakaś gruba kasza, ziarna a nawet kulki hydrożelowe (to wykorzystam następnym razem, bo też mamy).
Następnie włożyłam do niego kilka drobiazgów.
Wymieszałam i poprosiłam Milę o odnalezienie wszystkich przedmiotów.
Poszło piorunem. Zabawa pewnie byłaby ciekawsza, gdyby ryżu było więcej.
Ale ponieważ musiałyśmy zadowolić się taką ilością, jaką miałyśmy, zaczęłam kombinować z ukrywanymi przedmiotami.
Tym razem ukryłam w ryżu koraliki. Szukanie trwało troszkę dłużej, ale też udało się wszystkie odnaleźć.
Potem chciałam wybrać mniejsze koraliki, ale musiałyśmy przerwać zabawę, bo młodsze miało wyjątkowo zły dzień.... Ale na pewno jeszcze do tego wrócimy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz...