sobota, 26 kwietnia 2014

Duże malowanie

Lubimy  duży format.
Co było widać Tutaj i Tutaj i Tutaj.

Ale duży format do tej pory stosowałyśmy w poziomie. A dzisiaj przeszłyśmy do pionu :-)

Planowałam takie działanie już od jakiegoś czasu, ściągając do domu "duże formaty" - opakowania, ścienne kalendarze czy biuwary.
Wyciągnęłam więc jedno takie, przykleiłam do szafek kuchennych. Jakoś tak bezpiecznie mi się wydało, niż do ściany.

Wylałam na tackę farby, Mila wybrała narzędzia i zaczęło się malowanie.


Zaczęło się tradycyjnie - od postaci kobiecej.
Myślałam, że to ja - tradycyjnie.

Ale jednak zdziewka - to nie ja tym razem. To Pani Lato!


"Na jednej stronie Pani Lato, a na drugiej lato, czyli pora roku" - tak brzmiały objaśnienia.
Jest tęcza, deszcz i słońce.


Malowanie dużych powierzchni w pionie to podobno bardzo dobre preludium do nauki pisania. 

A dla Mili to bardzo dobre preludium do wyciapania się w farbie. Na szczęście tylko łap (jeśli chodzi o działanie celowe, bo reszta została wyciapana przy okazji). 


To na pewno nie koniec dużego malowania u nas.


2 komentarze:

  1. Śliczne malunki. U nas duży format póki co pojawiał się tylko w poziomie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tym preludium to nie wiedziałam, fajnie! Też bardzo lubimy duże formaty! Nie ma to jak malowanie z rozmachem :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...