czwartek, 30 maja 2013

Potwory

Ostatnio Mila zainteresowała się potworami: jak wyglądają, jak "robią" i gdzie mieszkają.
Trzeba było coś wymyślić.

Przydały się gumowe rękawiczki, wycyganione w różnych punktach opieki medycznej. I czarny flamaster.


Nadmuchałam rękawiczkę. Flamastrem narysowałam elementy twarzy i tym sposobem otrzymałyśmy potwora o bardzo strasznej fizjonomii :-)


Potwór okazał się być płci żeńskiej. Trzeba było stworzyć coś do pary. 
Tym razem Mila chciała nadmuchać potwora.


Jednak musiałam pomóc.

Wyszła cała rodzinka potworów - mama, tata, no i obowiązkowo - córeczka.


Córeczka jeszcze nie umiała dobrze straszyć i dopiero pobierała lekcje tegoż od rodziców.


Po zabawie w straszenie Mila postanowiła uczesać potwory.


Udał się warkoczyk - o taki:


Potem grałyśmy naszymi potworami, niczym piłką, co dla Mili było fajne, bo potwór był leciutki i w związku z tym powolny. Łatwo było jej go złapać.

Potwory poszły spać za półkę z zabawkami. Zobaczymy, ile czasu jeszcze postraszą.



2 komentarze:

  1. ale super zabawa chyba pożyczymy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawa była rzeczywiście fajna, i zupełnie niekłopotliwa w przygotowaniu.

      Usuń

Wpisz komentarz...