Wczoraj Mila znalazła lupę. W szufladzie. No i trzeba było coś z tym zrobić.
Przydały się pokrywki od słoików. Wsypałyśmy na nie sól, mąkę, siemię lniane, cukier i nasze kulki hydrożelowe.
Produkty wybierała Mila.
Od czego by tu zacząć?
Zaczęła od cukru. Który notabene mogłaby (gdyby mogła...) jeść łyżkami.
Cukier się spodobał.
Kulki też.
Potem było oglądanie rączki.
A potem się znudziło, bo nasza lupa strasznie marna i efekt działań, w związku z tym, niezbyt duży.
Muszę skądś wytrzasnąć mikroskop.
No i proszę jak super zabawa, teraz mikroskop trzeba będzie nabyć :)
OdpowiedzUsuńJuż o tym myślę :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjest urocza...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Dziękujemy!
Usuń