czwartek, 21 sierpnia 2014

Wakacje

Zbliżają się do końca. Niestety. Teraz przed nami dłuuuugie siedzenie w domu. 

Na osłodę pokaz slajdów :-)


Babeczki z piasku:


Lody czekoladowe:
 

I czekolada:



Ciapanina w błocie:


I chlapanina w wodzie:
 

Farbki do malowania twarzy:


I warsztat artystyczny na chodniku u dziadka:
 

W międzyczasie trochę zabawy w domu:
 

A potem fruwanie na campingu:
 

Szukanie amonitów:


Zwiedzanie zamków:
 


Huśtanie na linie:
 

I pierwsza nauka wspinania:
 

Widoki z Kasprowego:
 

I Wielka Krokiew:
niestety bez Kamila Stocha i Piotrka Żyły - idolów Emilki
 

Sporo wrażeń, nowych rzeczy, dużo świeżego powietrza i ruchu - takie wakacje lubimy. Skończyły nam się wcześniej, niżby mogły, ale i tak były fajne :-)




6 komentarzy:

  1. O kurczaki ale u Was fajnie. Nie ma to jak masa wakacyjnych wrażeń. Jestem pewna, że Mila docenia wspólnie spędzony czas i pomysły jak go zorganizować. Podziwiam i brawo dla małej odważniaczki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy docenia - trudno powiedzieć. Nie tego zresztą oczekujemy. Na pewno zauważam, że każde wakacje bardzo ją rozwijają. I nie chodzi o nabytą wiedzę czy konkretne umiejętności, ale o jakąś formę dojrzałości, która wtedy postępuje piorunem. Dużo szybciej niż w ciągu zwykłych miesięcy przedszkolno-domowych.

      Usuń
  2. Fajnie :)

    Pozdrawiam,
    A., mama Wojtka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ano - działo się.
      Chociaż planowaliśmy więcej.

      Usuń
  4. Każde miejsce na zabawę jest dobre :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...