czwartek, 6 czerwca 2013

Papier ścierny

Dzisiaj zorganizowałyśmy sobie zabawę, w której główną rolę odgrywał zmysł dotyku.

Najpierw udałyśmy się do sklepu budowlanego, gdzie kupiłyśmy kawałki papieru ściernego o różnym stopniu szorstkości.
Papier był tam dostępny "z metra". Pan był zachwycony, że może mi sprzedać po 10-centymetrowym kawałku każdego.... :-)

W domu rozłożyłam kawałki papieru na stoliku.
Mila sprawdzała, jaki jest szorstki.


Potem dostała zadanie: miała poukładać kawałki od najmniej do najbardziej szorstkiego.


Bardzo dobrze odgadywała.


Więc trochę utrudniłam (moja wrodzona wredota...).
Na oczy założyłam Mili opaskę. Teraz miała zrobić to samo - czyli poukładać kawałki od do, ale korzystając tylko ze zmysłu dotyku.


Pomyliła się tylko raz.

A potem już zabawy sensoryczne jej się znudziły.


Ale papier ścierny nie.

Okazało się, że piraci pojechali na biwak. Z namiotami oczywiście.


 Potem rozpalili ognisko.


A potem układali się spać w swoich namiotach.


Zabawa trwała długo.
 
Jeśli ktoś chciałby wykorzystać ten pomysł, uczulam na jedno - nie pozwolić bawić się masą solną w następnej kolejności.... 
Jednak nie udało się uchronić paluszków przed otarciami. A sól jest wtedy niewskazana.... 



4 komentarze:

  1. Wyobraźnia dziecka nie zna granic

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę się wybrać do obi itp super pomysł z tym papierem ściernym

    OdpowiedzUsuń
  3. Na papierze sciernym, zwlaszcza tym drobnym, najmniej szorstkim, mozna wykonywac obrazki. Bardzo ladne wychodza zwlaszcza te robione za pomoca kredek bambino :)

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...