Do tej pory nie proponowałam Emilce zadań polegających na rozwiązywaniu łamigłówek na zasadzie: stolik - kartka - długopis. Jakieś takie zbyt szkolarskie mi się to zdawało. Uważałam, że tego typu rzeczy będzie miała w przedszkolu bardzo dużo.
Ale któregoś dnia wpadła mi w rękę książka z zestawem zadań mających na celu wprowadzenie do nauki matematyki. Skserowałam sobie kilka kartek i dałam Emilce.
Strzał w dziesiątkę.
Po rozwiązaniu wszystkich za jednym zamachem, jasno wyraziła życzenie: "Mamusiu, chcę jeszcze!".
Dostała więc jeszcze.
Przy tej zresztą okazji wyszły na jaw umiejętności Mili w zakresie matematyki:
- umie wzrokowo ocenić liczbę elementów do czterech, od pięciu musi już policzyć paluszkiem
- dopełnianie zbiorów elementami do określonej ilości to dla niej bułka z masłem: "Ile jest biedronek?" "Dwie." "Ile ma być?" "Cztery." "Ile trzeba dorysować?" "Dwie." Krótko: pytanie - odpowiedź.
Dlatego mail od pana z wydawnictwa, proponującego mi przetestowanie książeczek tego właśnie typu bardzo mnie ucieszył. Nie mógł chyba przyjść w lepszym momencie.
Otrzymałyśmy dwie książki:
Na tapetę poszła ta pierwsza.
Stron ma 80.
A na każdej z nich zadania i wyzwania. Oparte na kanwach kilku popularnych bajek: Kopciuszka, małej Syrenki, Pięknej i Bestii itp.
Mamy więc:
Szukanie różnic na obrazkach:
Labirynty klasyczne:
I połączone z dodatkową trudnością:
Naukę rysowania, polegającą na odwzorowywaniu kolejnych elementów postaci:
Jest też osobna, wyjmowana kartka z szablonami, które można odrysować na odpowiednich kartkach książeczki.
Okładka książeczki jest rozkładana i stanowi pole do szaleństw z naklejkami :-)
Których mamy aż dwie strony.
Chyba każde dziecko lubi naklejki, więc Emilka za jednym posiedzeniem wykorzystała wszystkie :-)
Są też wycinanki i wyklejanki. Dziecko musi wyciąć szablon ubrania, a potem "ubrać" narysowane postacie.
Nie przerobiłyśmy jeszcze całej książeczki. I nie ma na to szans przez najbliższe dni :-) Jest tego naprawdę bardzo dużo. Są tam jeszcze quizy (prawda/nieprawda), przepisy na babeczki, numeryczne kolorowanki, wycinanki i naklejanki, dużo rysowania i kolorowania, dobieranie w pary, łączenie kropek, gra planszowa... Uffffffff.... wystarczy na długo.... Ale to "długo" będzie przyjemne :-)
Co do kolejnej zaś... zdecydowanie dla starszych dzieci.
Zadania są trudniejsze.
Trzeba na przykład wyszukać słowo wśród liter.
Znać zasady działań matematycznych:
Są tam co prawda zadania, z którymi Mila poradziła sobie, ale z bardzo dużą moja pomocą, a przecież chodzi o dobrą zabawę, a nie osiągnięcie celu za wszelką cenę.
Można tam też znaleźć zadania, które Mila rozwiąże już teraz bez problemu, ale...
...na razie ją odłożymy.
Ale z całą pewnością do niej wrócimy, bo różnorodność zawartych w niej zadań sprawia, że jest naprawdę ciekawa.
Obydwie książeczki wydało wydawnictwo MUZA.