Książka zawiera opowiadania oraz podpowiedzi, w jaki sposób można je wykorzystać do uwrażliwienia zmysłów.
Przeczytałyśmy o rycerzu, któremu w ciemnej jaskini rozsypały się perły, a następnie zgasła mu świeczka (co za niefart...). Rycerz poradził sobie jednak znakomicie, zbierając perły bosą stopą.
Oczywiście na czytaniu się nie skończyło.
Rozsypałam na podłodze koraliki.
Mila nie dała się prosić - ściągnęła skarpetki (uwielbia chodzić boso).
Ale nie udało się.
Wybrałam zbyt duże koraliki i nie mieściły jej się między paluszkami.
Ale nie ma tego złego - uaktywniłyśmy kończyny górne :-)
Mila szukała, a ja naprowadzałam ją: "w lewo, na wprost, w prawo". Świetny sposób, żeby poćwiczyć kierunki.
Wcześniej ja miałam zawiązane oczy, a Mila mnie naprowadzała - poszło jej bardzo dobrze, chyba nawet lepiej, niż szukanie. Foto - ze względów oczywistych - brak.
Następnym razem (jeśli takowy będzie) wybiorę mniejsze, szklane koraliki.
Super takie oczywiste i proste a jakże przydatne. Dziekuję
OdpowiedzUsuń