Dziś urodziny taty.
Wczoraj przygotowałyśmy z Milą laurkę.
Na kartce papieru Mila narysowała ołówkiem kwiatek.
Potem kontury poprawiła klejem.
Trochę ciężko szło wyciskanie kleju z tubki, więc ten etap dokończyłam ja.
Mila natomiast obsypała kartkę solą.
Odłożyłyśmy na trochę do wyschnięcia, potem strzepnęłyśmy nadmiar soli i przygotowałyśmy kolorową wodę i zakraplacz.
Mila zakraplaczem nanosiła kolorowe kropelki na sól. Woda rozprzestrzeniała się, mieszała się i wychodziły nam różne barwy.
Jeszcze tylko okolicznościowy napis i laurka czeka na jubilata.
Niekoniecznie efekt jest zgodny z moimi oczekiwaniami, technika wymaga chyba dopracowania. Ale wszystko przed nami :-)
Ciekawy patent z tą solą... Musimy spróbować :-)
OdpowiedzUsuń