W moim domu rodzinnym niezbyt często poruszało się temat uczuć.
Teraz dopiero uczę się otwartości, rozmawiając o uczuciach z Milą.
Mila ma 3 lata i dziewięć miesięcy.
Upadła wczoraj i rozcięła sobie wargę, płynęła krew i bolało. Obydwoje - mama i tata - przytulaliśmy i ocieraliśmy łzy.
Przepełniony współczuciem Tata powiedział w pewnej chwili:
- Ale jesteś nieszczęśliwa.
Mila na to, kapiąc z nosa:
- Nie jestem nieszczęśliwa.
- Nie?
- Nie. Jestem szczęśliwa. Tylko jestem smutna, bo upadłam.
- A dlaczego jesteś szczęśliwa?
- Bo mam oboje rodziców tutaj.
Takie piękne, że aż w gardle ściska....
Piękne i wzruszające tym bardziej, że wypłynęło z ust Dziecka :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego. Mila dość często zadziwia nas umiejętnością nazywania swoich uczuć.
UsuńTo dobrze... Gorzej jakby miała problem z ich wyrażaniem :)
Usuń