Wyobraźnia Emilki często nas zadziwia.
Jej ogrom przejawia się ostatnio w postaci wymyślonych przyjaciół.
Jest ich kilkoro.
Koleżanka Akilu-Makila bawi się z nią i pomaga jej sprzątać zabawki. Emilka ma dokładne informacje o niej - ile ma lat, ile lat ma jej mama, czy Akilu-Makila umie już chodzić i mówić.
Kwestia wieku jest ostatnią z fascynacji Mili. Wszystkie dzieci na placu zabaw są dokładnie odpytane, ile mają lat i ile lat mają ich rodzice.
Jest jeszcze Alej, który dzwoni do Mili kilka razy dziennie i rozmawiają przez jej telefon. Alej jednak nie przychodzi do Mili, bo ma jakąś pracę.
Czasami też dzwoni do niej Fragment.
Żeby była jasność - zarówno imiona, jak i szczegóły dotyczące życia codziennego jej znajomych są tworem myślowym Mili.
Ale największym hitem jest ktoś inny.
Mianowicie Druga Mama.
Mam dość mieszane uczucia. Nie wiem, czy powinnam upatrywać w tym jakąś konkurencję dla siebie, czy może powinnam zastanowić się nad ewentualnymi potrzebami Mili, których nie spełniam, a które spełnia Druga Mama. A może po prostu powinnam to zaakceptować jako przypadkowy wytwór wyobraźni, który przeminie, jak i inne.
Kontakt z nami (Pierwszymi Rodzicami) nie został bowiem ograniczony, wręcz przeciwnie - Druga Mama uczestniczy często w naszych rozmowach, Mila powtarza jej nasze słowa i następnie przekazuje nam jej reakcję. Czasami są nieporozumienia. "Mamo..." - słyszę. Pytam: "Słucham?". "Nie, mówiłam do Drugiej Mamy".
Drugi Tata funkcjonował przez chwilę, ale Pierwszy Tata nie był tak wyrozumiały i autorytarnie stwierdził, że Tata jest tylko jeden. Emilka przyjęła to bez żadnych oporów.
Może ja też powinnam być bardziej stanowcza?
Pozdrawiam wszystkie Mamy ;-)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz...